Poznajcie misiowego dzidziusia o imieniu Pascal. To bardzo kudłaty i rosochaty misio, a przy tym niesłychanie rozbrykany. Nie dajcie się nabrać na jego słodkie spojrzenie, Pascal to urwis jakich mało :))
Uwielbia wszelkie psoty i figle, a najbardziej na świecie lubi pozować do zdjęć, sami popatrzcie ;)
Pascal, jak poprzednie misie, czeka na swoją nową rodzinę, którą obdarzy bezgraniczną miłością.
Pozdrawiam :)
Słodziutki z niego misiaczek:))
OdpowiedzUsuńjest piekny. A Ty sobie wyobrażasz, co by się działo, jakby spotkał się z Lily? 2 misiowe dzieciaki i nie upilnowałybyśmy tych urwisów ;)
OdpowiedzUsuńMiło zajrzeć na Twój blog Anno. Ja też mam słabość do misiaczków, zwłaszcza takich słodkich jak Twój Pascal:o)nie wspomnę z ilu składa się moja kolekcja;)))a czy ten jest raczej z malutkich misiaczków czy takich większych? pozdrawiam serdecznie, Magda
OdpowiedzUsuń