Na początek wiosennej przygody, na chłodne wieczory, na chwile zadumy, na kanapę i na puchato :)
tak w wielkim skrócie można napisać o moim kolejnym misiaczku. A na imię mu Blueberry, od niebieskiego futerka i jeszcze od tego, że miś ten uwielbia jagody ;) mały z niego łakomczuch i wielki pieszczoch ;)
Cześć
OdpowiedzUsuńŚliczniutki MISIO:)
Zapraszam na mojego bloga, na razie jest w budowie ale będę dodawała nowe zdjęcia
http://arts-ooak.blogspot.com/2011/04/szydekowy-piesek.html
Pozdrawiam
cudowny jest, zwlaszcza ja k tak slodko patrzy na ukos
OdpowiedzUsuń