Na początek wiosennej przygody, na chłodne wieczory, na chwile zadumy, na kanapę i na puchato :)
tak w wielkim skrócie można napisać o moim kolejnym misiaczku. A na imię mu Blueberry, od niebieskiego futerka i jeszcze od tego, że miś ten uwielbia jagody ;) mały z niego łakomczuch i wielki pieszczoch ;)